Start » Giełda

Dubaj – nowa zawierucha na świecie?

27 listopada 2009 6 807 views komentarze: brak
        A było już tak dobrze. Światowe indeksy rosły jak zaczarowane. Choć korekta wisiała nad rynkiem od tygodni, inwestorzy kupowali akcje nie zważając na rosnące ryzyko. Do czwartku.
       Wtedy rządowy holding Dubai World zamroził ok. 80 mld długów. W jednej chwili pojawiły się obawy, że rozpoczęta właśnie korekta to początek czegoś większego. Niepotrzebnie?
Andrzej Stec, spekulancik.pl

Świat w błyskawicznym tempie obiegły zatrważające informacje ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Tamtejszy rządowy koncern Dubai World, znany ze śmiałych projektów deweloperskich, niespodziewanie zamroził długi. A ma ich sporo – 80 mld USD. Co gorsze – połowa tej kwoty przypada na duże, zachodnie banki, obecne również w Polsce (jest ryzyko, że trefne papiery trafią poprzez dziwne, przepakowywane w Londynie papiery, do aktywów polskich instytucji z międzynarodowych grup, które będą próbowały w ten sposób rozłożyć straty na spółki zależne). Ich akcje mocno przeceniono. Na tym nie koniec. Aż o jedną trzecią skoczyły ceny CDS na obligacje Dubaju. To pokazuje, że inwestorzy na poważnie obawiają się niewypłacalności całego kraju, a nawet regionu.

 Nowy, światowy kryzys? Oby nie. Na razie w grę wchodzi „tylko” chwilowa utrata zaufania do regionu Bliskiego Wschodu, który jeszcze do niedawna uchodził za wzór stabilności. Dwa lata temu w USA zaczął się kryzys kredytów subprime. Wtedy też początkowo mówiono o stratach rzędu kilkuset miliardów  dolarów, a skończyło się … na bilionach. Rok temu upadł amerykański Lehman Brothers. Straty początkowo szacowano „tylko” na setki miliardów USD. Światowe rynki kredytowe jednak zamarły i zaczęła się globalna recesja.

 Jak będzie tym razem? Trzeba poczekać na reakcje inwestorów amerykańskich. W czwartek zajadali się indykami. Amerykanie na Bliskim Wschodzie prowadzą bowiem największe interesy. Na reakcję giełdy w Dubaju trzeba poczekać nieco dłużej. Tam trwające święto skończy się dopiero 6 grudnia. Czyżby czekali na Św. Mikołaja?

PS. Po piątkowym zachowaniu indeksów amerykańskich i europejskich, kursu dolara i złota, wnoszę, że to tylko korekta w locie 🙂

 

12345 (3 głosów, średnia: 3,67 z 5)
Loading...