Spekulancik.pl – giełda, waluty, surowce, kontrakty, blog

Państwowy bank ujawnił właśnie wyniki zakończonej subskrypcji akcji z prawem poboru. Pełny sukces. Bank pozyskał ponad 5 mld zł. Z komunikatu można jednak wyczytać skalę strat poniesionych przez mniej doświadczonych inwestorów. Chodzi o osoby, które zapomniały bądź w ogóle nie wiedziały o przyznanych prawach poboru i praw z nich wynikających (czyli o możliwości zapisania się na nowe akcje po znacznie niższej cenie niż giełdowy kurs banku).

 Okazuje się, że inwestorzy nie zapisali się w pierwszym, podstawowym terminie na 2,1 mln papierów emitowanych po cenie 20,5 zł. To 0,8 proc. wszystkich emitowanych akcji. Można łatwo policzyć, że gdyby dzisiaj papiery były w obrocie giełdowym, to strata zapominalskich (w tym przypadku na szczęście chodzi o niewykorzystane możliwości zarobku) wyniosłaby prawie 30 mln zł.

 To duży czy mało? Kwota może robić wrażenie, ale tylko na pierwszy „nominalny” rzut oka. Porównując tę kwotę do wartości emisji – ok. 5 mld zł – straty „śpiących” lub mało zorientowanych w meandrach giełdowych akcjonariuszy wydają się już niewielkie. Zapewne straty były znacznie wyższe, gdyby nie zakrojona na szeroką skalę akcja „upominawcza”. PKO BP informował o emisji w mediach oraz rozsyłał listy z instrukcjami do osób, które w ofercie publicznej w 2004 roku kupiły papiery w ramach tzw. lokat prywatyzacyjnych”. Poza tym rynek nie zna próżni. W drugiej, dodatkowej transzy na akcje zapominalskich czekała rzesza inwestorów. Zlecenia inwestorów chętnych na łatwe i szybkie zyski zredukowano o 99 proc.