Start » Giełda, gospodarka

To tłumaczy optymistów

28 października 2009 4 887 views komentarze: brak

        Do zakupów akcji na rynkach wschodzących, w tym na GPW, zachęca nadpłynność w systemie finansowym, ale nie tylko.

        W grę wchodzi największe odbicie gospodarki od 30 lat (kształt litery „V” to mało powiedziane), optymistyczne prognozy dla Polski oraz ładny wykres indeksu S&P500 i 12-miesięcznej średniej kroczącej.

Andrzej Stec, spekulancik.pl

 Wykresy indeksów giełdowych rynków wschodzących zapierają dech (patrz niżej – wykres MSCI Emerging Market Index). Od dna bessy wzrosły średnio o 90 proc. Niektóre rynki – Turcja, Brazylia, Argentyna – zbliżają się już nawet do szczytów hossy zakończonej z hukiem w połowie 2007 roku. Inwestorom niemal na całym świecie służą zapewne najniższe w historii stopy procentowe (Bank Centralny Norwegii  jako pierwszy w Europie podwyższył właśnie stopy procentowe) i wciąż brak sygnałów o rosnącej inflacji.

Korekta (może być gwałtowna) lub przynajmniej konsolidacja jest giełdom jak najbardziej potrzebna (może jesteśmy właśnie świadkami jej początku). Ale paliwa dla optymistów wciąż nie brakuje. Zwłaszcza w dłuższym okresie.

   Po pierwsze – sprawdzająca się teoria cykli koniunkturalnych. Według Economic Cycle Research Institute mamy właśnie do czynienia z największym odbiciem w amerykańskiej gospodarce od ponad 30 lat. Wskaźnik Weekly Leading Index (bierze pod uwagę to, co Fed przy zmianie stóp procentowych czyli m.in. produkcję, pozwolenia na budowę, podaż pieniądza, zmianę zapasów) utrzymuje się na najwyższym, historycznym poziomie. To sugeruje, że odbicie w amerykańskiej gospodarce może być znacznie większe, niż się wydaje analitykom (może nawet w kształcie litery „V” z mocno wydłużonym, prawym ramieniem). Warto zauważyć, że wskaźnik WLI ostrzegał przed recesją już na początku 2007 roku, czyli kilka miesięcy przed paniką na giełdach.

Po drugie – dynamiczne odbicie czeka również Polskę. Tak przynajmniej wynika z super-optymistycznej prognozy rzadko mylących się ekspertów z Bank of America Merrill Lynch. Niedawno podwyższyli oni prognozy wzrostu gospodarczego Polski do 3,5 proc. w przyszłym roku (wobec wcześniejszych 2 proc.). Taki wzrost szybko przełoży się na na rynek pracy, ale i na …. rynek nieruchomości.

I na koniec przepiękny wykres najszerszego, amerykańskiego indeksu S&P500 i średniej kroczącej 12-miesięcznej. Jej przebicie z reguły oznacza kilkuletnią hossę, choć przeplataną czasami gwałtownymi, kilkuprocentowymi korektami! Pytanie tylko, w którym miejscu jesteśmy? Wydaje się, że po chwili wahania czeka nas jeszcze niezła wspinaczka. Średnia krocząca dopiero się „odwraca”.

wykresik

 

 

 

 

 

 

 

 

 

PS. Optymistyczne sygnały nie zmieniają mojego zdania, że rynkowi(om) akcji należy się zdrowa korekta. Wbrew obawom na GPW nie było jej przed dużymi ofertami publicznymi PKO BP czy PGE. Historyczne dane nakazują jednak ostrożność. Nasza giełda lubi osłabiać się w okresie: II połowa listopada – I połowa grudnia.

12345 (4 głosów, średnia: 5,00 z 5)
Loading...