Start » Giełda

V już na giełdzie. Teraz czas na gospodarkę

24 września 2009 61 697 views komentarze: brak

        Wystarczy rzut oka na światowe indeksy. Ich roczne kursy idealnie pasują do litery V. Jeśli rynek się nie myli, to wkrótce czeka nas ostre odbicie również w gospodarce.

      A co jeśli pojawi się inflacja i stopy procentowe pójdą w górę? Bez obaw. Historia podpowiada, że wówczas akcje drożeją najszybciej.

Andrzej Stec, spekulancik.pl

Rok temu zaczęła się druga, gwałtowna faza kryzysu finansowego – upadł globalny bank inwestycyjny Lehman Brothers. Indeksy zanurkowały. Od września 2008 r. do lutego 2009 r. najszerszy amerykański S&P500 stopniał aż o 44 proc. Polski WIG mniej więcej tyle samo.

  Od tego czasu trwa hossa. W Ameryce inwestorzy, od marcowego dna, zarobili średnio 58 proc. Na GPW główny indeks odrobił wszystko, co stracił od września ubiegłego roku. W rezultacie obydwa wykresy wykaligrafowały wyraźną literę V.

wigkrotki1

„Rynki zawsze mają rację” brzmi główna maksyma ekonomistów. Jeśli tak, to gospodarka pręży się do skoku – w najbliższych miesiącach możemy spodziewać się jej mocnego odbicia również w kształcie litery „V”. Powinna wzrosnąć sprzedaż, produkcja, w końcu wyniki finansowe firm oraz kursy spółek… Chyba, że inwestorzy przesadzają z optymizmem i mylą się kupując na potęgę akcje. Rok, dwa lata temu giełdy jednak się nie myliły. Indeksy mocno nurkowały w profetycznym smutku, wyprzedzając o około pół roku zapaść w realnej gospodarce.

sp500mniejszy1

Obecnie obraz sytuacji może nieco zaciemniać masa taniego pieniądza zgromadzanego na rynkach finansowych. Niskie stopy procentowe i rządowe plany ratunkowe robią swoje. I nawet jeśli rządy zaczną w końcu wycofywać wpompowane w gospodarkę pieniądze, stopy procentowe na całym świecie jeszcze przez kilka miesięcy mogą utrzymać się na rekordowo niskim poziomie.

Podsumowując. Czekamy na pierwszą falę ożywienia w gospodarce i potwierdzające ją twarde dane makro. Z czasem pojawi się inflacja i stopy procentowe zaczną rosnąć. Ale to – wbrew pozorom – też dobra informacja. Jak uczy historia – podwyżkom stóp procentowych przez banki centralne towarzyszą wzrosty na giełdach. Tak było w ostatniej dekadzie w USA: np. między 2003 r., a 2007 r., główne stopy procentowe za oceanem wzrosły z 1 do 5,25 pkt. W tym czasie Dow Jones podskoczył o 57 proc. Zdaje się, że dla inwestorów ważniejsza od stóp procentowych jest rozpędzająca się gospodarka.

wykresik1 

W Polsce korelacja między ceną pieniądza, a zachowaniem się rynku akcji jest znacznie mniej wyraźna niż za oceanem. Ale i u nas można znaleźć ciekawy przykład. W latach 1998-1999 seria obniżek stóp procentowych dobiegała końca. WIG jednak odbił się by w kolejnych 15 miesiącach poszybować w górę o ponad 70 proc. W tym czasie NBP podniósł stopy z poziomu 12 proc. do 17,5 proc. (chodzi o stopę referencyjną). Na światowych rynkach trwała hossa internetowa.

12345 (4 głosów, średnia: 5,00 z 5)
Loading...