Start » futures

Hossa, rozliczą kontrakty i zwała?

7 września 2009 60 931 views komentarze: brak

 

Był to piątek. Na całym świecie dzień rozliczenia giełdowych instrumentów pochodnych – kontraktów i opcji. Na następnej sesji WIG20 tąpnie 6 proc.

Andrzej Stec, spekulancik.pl

To nie fikcja, tylko rzeczywistość. Tak właśnie wyglądało rozliczenie czerwcowej serii kontraktów terminowych na GPW. Tymczasem już 18 września wygasa kolejna seria derywatów. Czy historia się powtórzy? Wiele na to wskazuje.

Po pierwsze. W trzecim kwartale, analogicznie jak w drugim, krajowe indeksy poszybowały wysoko. Od lipca do 7 września WIG wzrósł już o 23 proc. Dla porównania od kwietnia do czerwca indeks szerokiego rynku podskoczył o jedną trzecią.

wykresPo drugie. Wtedy i teraz, na krajowym rynku terminowym, rozsiadł się „grubas”. Obecnie jeden inwestor czyli „grubas” ma 30-35 proc. wszystkich zajętych pozycji na wygasającej za chwilę wrześniowej serii kontraktów na WIG20. Według szacunków i danych ujawnianych przez GPW ma więc on od 25,5 tys. do 29,8 tys. otwartych pozycji, co czyni go niemalże monopolistą na bardzo rozdrobnionym rynku. Wartość nominalna jego pozycji to blisko 600 mln zł!

Choć scenariuszy jest co najmniej kilka, obstawiam – bazując zresztą na sugestiach znajomych traderów – że „grubas”, to inwestor o charakterze spekulacyjnym. „Chwali” się on dużą koncentracją niemal od lipca. Można więc z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że „big fish” ma pozycję długą. W przeciwnym wypadku mocno rosnący WIG20 już dawno mógłby go wypchnąć z rynku (no chyba, że ma krocie na systematyczne uzupełnianie depozytów zabezpieczających). Na rynku są jednak specjaliści, którzy nie wykluczają, że „grubas” może być funduszem hedgingowym, który pozycję w akcjach zabezpieczył kontraktami.

Po trzecie. Rozgrzanemu do czerwoności rynkowi akcji, korekta jest niezbędna. Dla higieny. By wraz z nowym rokiem rozpoczęła się kolejna fala wzrostowa pod poprawiające się twarde dane makro i ożywienie w globalnej gospodarce. Wygaśnięcie kontraktów i ewentualna korekta półrocznej fali wzrostowej może być więc dobrym pretekstem do zrealizowania wysokich zysków i przetasowań w portfelach.

Ponoć na GPW nic dwa razy się nie zdarza. Oby. Może „grubasy” postanowią zagrać jeszcze jeden kwartał na wzrosty. Tyle tylko, że wtedy wszyscy cienko zaśpiewamy, gdyż trwająca hossa będzie coraz bardziej przypominać bańkę spekulacyjną.

12345 (6 głosów, średnia: 4,33 z 5)
Loading...