Waluty: złoty odpocznie i w górę
PROGNOZA WRZEŚNIOWA
Najgorsze dla złotego minęło. Pytanie tylko, czy podobnie jak indeksy na giełdzie, nasza waluta nie musi chwilę odpocząć. Przydałoby się. Zresztą korektę już widać. W ostatnich dniach sierpnia i września złoty stracił około 10 groszy w stosunku do euro i dolara. Jeszcze kilka groszy i wystarczy.
Andrzej Stec, spekulancik.pl
Co dalej? Wydaje się, że o prognozę w dłuższym okresie jest łatwiej. Jestem optymistą. Toksyczne opcje walutowe w 95 proc. już rozliczone. Wzrost gospodarczy Polski jeden z najwyższych na Starym Kontynencie. No i wciąż płynące wartkim strumieniem środki unijne (bodajże jesienią ustalany jest kurs wymiany środków unijnych dla rolników).
Skutek – złoty, po krótkiej przerwie, urośnie więc dalej w siłę. Pytanie tylko: w stosunku do której waluty bardziej – euro, czy dolara. To już jednak zależy od sytuacji na światowych rynkach – relacji EUR/USD. Wśród globalnych obserwatorów rynku przeważają opinie, że to dolar straci na sile (co zapewne przełożyłoby się na dalszy wzrost cen surowców) lub przynajmniej pozostanie jeszcze długo na niskim poziomie w stosunku do europejskiej waluty. To – historycznie – sprzyjałoby złotemu. Ładnie to widać na poniższym kursie.
Skłaniałbym się w kierunku prognozy ekspertów brytyjskiego HSBC. Oni rzadko się ostatnio mylą. Co obstawiają? Według HSBC na koniec tego roku za euro zapłacimy już tylko 3,8 zł. Jeszcze lepiej ma być w przyszłym roku. Na koniec 2010 r. euro ma kosztować nad Wisłą już tylko 3,4 zł.