To zły czas na prywatyzację GPW!
Odnoszę wrażenie, że polski rząd uparł się, aby oddać w tym roku kontrolę nad warszawską giełda. Szkoda. Rząd ma bowiem duże szanse, że pozbędzie się pakietu kontrolnego najlepszej giełdy w Europie Środkowo-Wschodniej w samym dołku dekoniunktury. Może na tym stracić setki milionów złotych.
|
Giełda to specyficzna instytucja finansowa. Organizując obrót papierami wartościowymi jest swego rodzaju nerwem naszego rynku kapitałowego. Im większy obrót wygenerowany przez inwestorów i wartość spółek notowanych na parkiecie (tzw. kapitalizacja) tym lepiej, z punktu widzenia gospodarza parkietu. Bezpośrednio przekłada się to na wyniki finansowe giełdy, a pośrednio – na jej wartość.
Jeśli chodzi o wyniki finansowe GPW to tragedii nie widać. Ubiegłoroczny zysk netto naszej giełdy wyniesie około 100 mln zł. Dla porównania rok wcześniej było to 136 mln zł. Gorzej wygląda sprawa, jeśli weźmie się pod uwagę kapitalizację polskich firm, która stopniała przez dwa ostatnie lata prawie 400 mld zł, czy wartość obrotów na rynku akcji (spadek przez rok o jedną trzecią). Rynek pierwotny praktycznie zamarł.
I na koniec rzut oka na notowania giełd zachodnich. Te stanowić będą za porównanie, czy punkt odniesienia dla wyceny GPW. I tak – wartość rynkowa Deutsche Boerse stopniała przez dwa ostatnie lata o nawet 75 proc. (uwzględniając szaleńczy rajd z ostatnich tygodni), a London Stock Exchange – o 70 proc. (i to pomimo, że od marca kurs wzrósł o prawie 100 proc.). Dwa lata temu wartość GPW szacowano na jakieś 2 mld zł. (to wstępne, ówczesne szacunki różnych analityków). Zakładając prostą analogię można pokusić się o tezę, że wartość giełdy warszawskiej spadła w tym czasie o przynajmniej miliard złotych!
Podsumowując. Prywatyzację giełdy przeciąga się praktycznie od samego jej początku. Już w momencie jej tworzenia planowano wprowadzenie inwestora branżowego (najbliżej nam było do Euronextu, która użyczyła nam swój system transakcyjny). Tak więc rok – dwa lata zwłoki z prywatyzacją GPW i przetrwanie gwałtownego kryzysu finansowego nie powinno jej zaszkodzić, a wręcz przeciwnie. Jeśli na rynek finansowy wróci płynność i zaufanie to wartość pakietu kontrolnego GPW może wzrosnąć co najmniej o kilkaset milionów złotych.
Przypomnijmy, że resort skarbu chce w tym roku sprzedać inwestorowi branżowemu ponad 51 proc. akcji GPW. Rząd zachowa sobie 25 proc. plus jedną akcję. Zakończenie prywatyzacji GPW ma nastąpić w ciągu dwóch-trzech lat.